Warunki jak w średniowieczu!!!
Warunki jakie panują na poligonie można określić jako tragiczne i nie mające nic wspólnego ze służbą na miarę XXI wieku. Propaganda przedstawiana przez wszystkich Ministrów Obrony Narodowej chce wmówić młodym ludziom chcącym wstąpić do wojska, że to idealne miejsce gdzie można nauczyć się wielu nowych i pożytecznych rzeczy. W telewizji pokazują tylko nowy sprzęt, ładne mundury i wzorowe szkolenia strzeleckie. Zaplecze logistyczne widziane okiem żołnierza wygląda zupełnie inaczej i można je porównać do średniowiecznego obozowiska dla żołdaków.
Warunki bytowe
Namioty w których śpią żołnierze na poligonach mają około 20m2. Biorąc pod uwagę fakt, że w namiocie śpi 8 żołnierzy, to wychodzi, że każda osoba ma na swój prywatny użytek jedynie 2,5m2. Przetrwanie w takich warunkach miesiąc czasu to katorga. Oczywiście w namiotach żołnierze trzymają całe swoje zabezpieczenie bojowe, oprócz broni, która jest przechowywana w specjalnych magazynach. Podsumowując w namiocie jest ośmiu dorosłych mężczyzn wraz z kamizelkami taktycznymi, dodatkowymi mundurami, butami, hełmami, kurtkami, śpiworami, kocami, plecakami itd. A wszystko to na 20m2!!!
Pora roku
Oczywiście wojsko nie jeździ na poligony w okresie letnim, bo żołnierze wtedy wykorzystują urlopy. Szkolenia najczęściej organizowane są w okresie jesienno-zimowym o od listopada do końca lutego. Jest to najgorszy okres w jakim można prowadzić szkolenie i mieszkać w lesie. Namioty przeciekają gdy pada deszcz a pod łóżkami robią się kałuże. Oczywiście przełożonych nic to nie obchodzi. Dochodzi do tego jeszcze ogrzewanie. Teoretycznie są nagrzewnice na ropę, które powinny ocieplać cały namiot. Szeregowemu przysługuje jedynie 8 godzin ogrzewania w ciągu dnia, bo przez resztę czasu powinien się szkolić na pasie taktycznym. Okres grzewczy przypada w takim razie tylko na noc. Nagrzewnice często się psują i nikomu nie chce się ich naprawiać w środku nocy, więc skutek jest taki, że żołnierze śpią zimnych pomieszczeniach.
Sanitariaty i warunki higieniczne
Przenośnych toalet i łazienek dostarczanych przez popularną firmę jest zawsze bardzo mało i są rzadko czyszczone, bo wojsko chce zaoszczędzić. Konsekwencją tego jest to, że po kilku dniach w toaletach tworzą się tak zwane kopce kreta, które wystają ponad powierzchnię deski sedesowej. Po wyjściu z toalety rzadko można skorzystać z możliwości umycia rąk, ponieważ najzwyczajniej w świecie przeważnie nie ma urządzeń do mycia. Aż dziw bierze, że na poligonach tak rzadko żołnierze chorują!
Jeżeli chodzi o łaźnie to są one przeważnie w jednym miejscu. Niektórzy jeżeli im się nie poszczęści to muszą iść do łaźni kilkaset metrów. Na poligonie szkoli się przeważnie kilkaset żołnierzy, więc umycie takiej ilości ludzi wymaga dostarczenia dużej ilości ciepłej wody. Jeżeli ktoś ma szczęście i skończy szkolenie na pasie taktycznym wcześniej to umyje się w ciepłej wodzie. Większość jednak nie zazna tego luksusu i będzie musiała się myć w zimnej.
Spożywanie posiłków
W każdym ośrodku szkolenia poligonowego jest stołówka dla żołnierzy, która jest idealnie przygotowana i w której można spokojnie zjeść posiłek w ludzkich warunkach. Niestety większość żołnierzy ze stołówki korzysta tylko w weekend, kiedy szkolenie nie jest tak intensywne. W dni powszednie większość posiłków jest wydawana „w polu” w plastikowych, jednorazowych naczyniach. Szkolenie musi zacząć się punkt 08.00, więc nie ma czasu na jedzenie na stołówce. Posiłki spożywane są na stojąco, bo nie ma gdzie usiąść. Oczywiście siłą rzeczy „w polu” też nie ma gdzie umyć rąk… Najgorszą rzeczą jest obiad, który przeważnie podawany jest zimny, bo podczas transportu ze stołówki zdąży wystygnąć. Jeżeli chodzi o smak, to kwestia gustu, jednak nie ma co liczyć na rewelacje.
Jak widać warunki poligonowe są straszne i o tym się nie mówi. Nikt nie przejmuje się tym gdzie żołnierz ma się umyć, wysuszyć ubranie, zjeść czy skorzystać z toalety. Jeżeli ktoś chce się sprawdzić pod względem fizycznym, to lepiej zapisać się na kurs survivalu niż do wojska. Na poligonie można tylko zachorować, jednak niektórym udaje się dotrwać o końca szkolenia bez uszczerbku na zdrowiu.
Jeżeli ktoś chce się dowiedzieć czy uda mu się przetrwać średniowieczne warunki poligonowe, to powinien wstąpić do wojska. Osobiście nie polecam – zdrowie jest ważniejsze!